Maj 19, 2024, 18:38:17
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj
Aktualności: Forum SMF zostało uruchomione!

Powiedz Przyjacielu i wejdź.



Pokaż wiadomości

* Wiadomości | Pokaż wątki | Pokaż załączniki

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Wiadomości - Kahlan Amnell

Strony: [1] 2
1
Na szlaku / Odp: Żelazne Wzgórza
« dnia: Październik 29, 2015, 00:39:40 »
*Wkroczyła za nią do środka sali i wymieniła spojrzenia z jednym ze strażników. On skinął głową i bezceremonialnie rzucił oręż Rhavaen. Kahlan natomiast sięgnęła po swój miecz, odrzuciła pelerynę na bok i zaatakowała elfkę, nie dając jej czasu na przygotowanie się. Z początku, wprawiona w boju Kahlan, górowała nad swoją przeciwniczką i wyprzedzała każdy jej atak, jednakże po czasie Rhavaen zrównała się z nią i sprawnie parowała i wymieniała ciosy. To niezwykle ucieszyło władczynię, ale nie uśmiechała się. Pozwoliła jej całkowicie wczuć się w rytm walki, by po dłuższej chwili całkowicie ją z niego wyprowadzić niespodziewanym piruetem. Oręż elfki niemal wypadł jej z rąk, ale na całe szczęście utrzymała go. Kahlan zgięła nogi; w przyczajonej pozycji patrzyła jakiś czas na nią i znów zaatakowała. Tym razem gwałtowniej. Sprawnie, raz jednej, raz z drugiej strony, obijała swoją stal o stal przeciwniczki, która z niemałym trudem parowała jej ciosy. W końcu miecz elfki wypadł jej z rąk, po tym jak krasnoludzka władczyni precyzyjnie "wyswobodziła" swoją broń. Kahlan bez słowa schowała miecz i skierowała się do wyjścia, krasnolud przy nim stojący zarzucił jej pelerynę na ramiona. Nim przekroczyła próg drzwi, odwróciła głowę do Rhavaen i rzuciła jej przez ramię* Jutro trening skoro świt. Nie spóźnij się. *I wyszła. Następnego dnia, zbudziła się dość wczesnym rankiem. Zdążyła się się umyć i ubrać przed przyjściem strażnika Thorina, który oznajmił, że jego Pan chce się z nią pilnie widzieć. Niezwłocznie skierowała się do jego komnaty. Po drodze kazała przygotować plac do treningów i sprowadzić tam nowo przybyłą elfkę. Kiedy stanęła przed drzwiami do komnaty Thorina, zapukała w nie kilka razy i czekała, aż zostanie wpuszczona*

2
Karty postaci / Odp: Kahlan Amnell
« dnia: Październik 28, 2015, 13:51:30 »
Aragornuś! :D Ruszaj tyłek i przyjeżdżaj do mnie, do ŻW ^^xD

3
Na szlaku / Odp: Żelazne Wzgórza
« dnia: Październik 19, 2015, 22:22:21 »
//Spokojnie, Thorinku. Rhavaen odpisze i potem ja walnę już komentarz ogólny, podsumowujący, od którego będziesz już mógł kontynuować ;)

4
Na szlaku / Odp: Żelazne Wzgórza
« dnia: Październik 19, 2015, 00:49:06 »
Nadal ty, elfko. *Odparła, rozbawiona pyszałkowatością tamtej* Przypominam ci delikatnie, że przebywasz na moim terytorium, więc zachowuj się grzecznie. *Uśmiechnęła się słodko. Ta słodycz przesiąkała aż jadem, którego tylko głupiec, by nie dostrzegł* Radzę więc schować swą dumę w kieszeń i zachowywać się jak należy. Powinnaś być mi wdzięczna, że jeszcze cię stąd nie wyrzuciłam. Ale skoro masz mi robić łaskę.. *zrobiła krok w tył pokazując wyprostowaną ręką drzwi, którymi Rhavaen weszła* Nie zatrzymuję cię. *Zaśmiała się perliście* Lecz to Ty tutaj przyszłaś i to Ty poszukujesz roboty, więc nie mów mi tu o nieśmiertelności, bo ta, gówno mnie interesuje. *Podeszła do niej tak blisko, że dzieliły je od siebie zaledwie cale* Zważ na słowa. Szczególnie, że nie jesteś u siebie. A czasy również nie pałają dobrocią. *Dokładnie przyjrzała się jej oczom, niemal wywiercając w nich dziury swym spojrzeniem* Wolę żyć krótko i z godnością, niż z przekleństwem na swych barkach. Nieśmiertelność nie czyni cię kimś lepszym. Zapamiętaj. A teraz decyduj. *Wskazała raz na jedne, raz na drugie drzwi* Nie mam zbyt wiele czasu, jestem zmęczona i mam zamiar oddalić się do swej komnaty, więc jeśli łaska, nie rób więcej trudności.

5
Na szlaku / Odp: Żelazne Wzgórza
« dnia: Październik 18, 2015, 19:34:41 »
Bezczelna. *Mruknęła rozbawiona do siebie i zmierzyła ją wzrokiem* Skoro już tutaj jesteś... *skinęła na dwójkę strażników, pokazując głową korytarz po prawej. Ci ruszyli we wskazanym kierunku. Potem popatrzyła na elfkę i ją również skierowała w stronę korytarza* Zapraszam tędy. *W oddali słychać już było otwieranie drzwi, strażnicy weszli do środka małej sali i zapalili pochodnie wiszące na ścianach* Masz szansę udowodnić mi, że nadajesz się do mojej armii. Jedna szansa. Jeśli Ci się nie uda, szukaj szczęścia gdzie indziej. *Uśmiechnęła się we wredny, typowy dla siebie sposób*

6
Na szlaku / Odp: Żelazne Wzgórza
« dnia: Październik 17, 2015, 19:43:58 »
A skąd mam mieć pewność, że to nie jakiś podstęp? Pojawiasz się tak nagle i prosisz o coś, o co żaden elf nie śmiałby pytać. *Podeszła jeszcze trochę bliżej*
Dość.. nietypowe.

7
Na szlaku / Odp: Żelazne Wzgórza
« dnia: Październik 16, 2015, 09:36:35 »
Cóż więc najemniczka z Mrocznej Puszczy robi w Żelaznych Wzgórzach? Dlaczego nie zgłosiła się do króla Thranduila? *Założyła ręce z tyłu i podeszła parę kroków.* Co tutaj robisz... elfko? *Przekrzywiła głowę wyraźnie zaciekawiona. Strażnicy, dotąd milczący, zaczęli szeptac do siebie i mierzyć Rhavaen nieprzychylnymi spojrzeniami.*

8
Na szlaku / Odp: Żelazne Wzgórza
« dnia: Październik 14, 2015, 23:36:11 »
//Nie chodzi mi o to, że całkowicie osobno to się dziać będzie. Po prostu Thorin już trochę do przodu jest z czasem, a ja nadal jestem we wczorajszym dniu :P Więc skoro chcemy wszyscy razem stworzyć, to trzeba to wszystko w jednym czasie pisać. Chyba logiczne xD//

*Uniosła jedną brew, widząc jej wysoce impertynenckie zachowanie wobec siebie i przymrużyła oczy* Kim jesteś jeśli wolno spytać? *Jej baczne oko wyłapało wystarczająco dużo szczegółów, aby sporządzić ogólny opis biograficzny kobiety, ale mimo to wolała się upewnić. Poza tym pytanie miało na celu zmuszenie jej do obrania prawidłowej postawy.*

9
Na szlaku / Odp: Żelazne Wzgórza
« dnia: Październik 14, 2015, 20:31:39 »
*Gdy Thorin wyszedł, zaraz po tym zjawił się posłaniec z informacją, że ktoś chce się z nią widzieć.* Wprowadzcie do głównego wejścia. Zaraz tam przyjdę. *Posłaniec ukłonił się i zrobił to, co kazała. Ona tymczasem niespiesznie wstała i nalała sobie trochę wina. Jedzenie pozostawało w dalszym ciągu przez nią nietknięte. Po opróżnieniu kielicha wyszła z sali i niedługo po tym, stała w pewnej odległości od nowoprzybyłej kobiety, zachowując dystans* Witam. O co chodzi? *Spojrzała prosto w oczy tamtej, jak to miała w zwyczaju i bez zażenowania zaczęła się wpatrywać. Oczy wiele mówiły o ich właścicielu, a ona idealnie umiała odczytywać z nich potrzebne dla siebie informacje. Dzięki temu w łatwy sposób oceniała, czy ktoś jest godny zaufania, czy też nie. W tym przypadku, postanowiła być czujna i uważnie obserwowała każdy ruch owej kobiety*

//Teraz będziesz musiał trochę poczekać, Thorinie. Skończę z Rhav i zaraz po tym odpiszę Tobie. W sumie.. to nie wiem, czy nie lepiej byłoby oddzielić te dwa wątki.

10
Na szlaku / Odp: Żelazne Wzgórza
« dnia: Październik 13, 2015, 21:33:46 »
Właściwie... wszystko zaczęło się na pewnym turnieju rycerskim. Dain brał w nim udział. Przyszłam tam z czystej ciekawości. *Podparła głowę na łokciu i uśmiechnęła się, patrząc na Thorina* To była miłość od pierwszego wejrzenia. Przynajmniej z mojej strony. Lecz jak się później okazało, ja także mu się spodobałam. *Przegryzła dolną wargę i ponownie sięgnęła do kielicha, odrywając wzrok od krasnoluda* Mam słabość do brodaczy... *mruknęła pod nosem, wypiła resztę trunek i oblizała usta*

11
Na szlaku / Odp: Żelazne Wzgórza
« dnia: Październik 13, 2015, 17:50:41 »
Nie, nie zaatakował nas. Przynajmniej nie teraz, nie za moich czasów. Gdzieś przy wejściu możesz zobaczyć, na murach, ślady po jego szponach
 Zostało to uwydatnione, by przyszłe pokolenia miały się na baczności.. ku przestrodze. *Postukała paznokciami w kielich* Ostatnio, gdy widziałam smoka, mieszkałam jeszcze na pograniczach Mrocznej Puszczy. Widok zapierający dech w piersi. I ze strachu i z podziwu. *Pochwyciła ponownie kielich, by wypić wino*  Ale to było bardzo dawno temu. Od czasu Smauga, nie słyszałam o żadnym ataku smoków.

12
Na szlaku / Odp: Żelazne Wzgórza
« dnia: Październik 12, 2015, 23:15:12 »
Smoki... jakże niezwykłe i niebezpieczne są te stworzenia. To miejsce nadal ma ślady wizyty jednego z nich*Mruknęła i dodała głośniej* U nas z handlem też nie jest najgorzej. Często zjawia się tu pośrednik z Mrocznej Puszczy. Prowadzimy bardzo owocne transakcje. *Upiła parę łyków i odstawiła kielich* To aż dziwne.. nigdy jeszcze nie doszło do żadnego nieporozumienia. *Uśmiechnęła się pod nosem* Ciekawe jak długo to potrwa.

13
Na szlaku / Odp: Żelazne Wzgórza
« dnia: Październik 12, 2015, 22:39:27 »
Smacznego. *Skinęła mu głową* Tylko odnowiliśmy zachodnie skrzydło. Ja natomiast postarałam się, żeby powiększyć bibliotekę. *Dopiła resztę wody, po czym sięgnęła do kielicha z winem i powąchała trunek* A jak w Ereborze się sprawy mają? Czy wy aby czegoś nie potrzebujecie? Powinnam o to spytać na samym początku naszej rozmowy..

14
Na szlaku / Odp: Żelazne Wzgórza
« dnia: Październik 12, 2015, 22:18:27 »
To w sumie nie jest takie dziwne. *Uśmiechnęła się szerzej* Dawno Ciebie tutaj nie było. Najwyższy czas, aby trochę sobie odświeżyć pamięć i pozwiedzać. *Słysząc pytanie zawahała się przez krótką chwilę, ale zaraz szybko odpowiedziała, nie dając niczego po sobie poznać* Sprawdzałam.. dokumenty. Nazbierało się tego mnóstwo. Postanowiłam więc, że trochę posprzątam. *Zerknęła na swój talerz, ale zamiast chwycić za widelec, sięgnęła po wodę, aby zwilżyć gardło*

15
Na szlaku / Odp: Żelazne Wzgórza
« dnia: Październik 12, 2015, 21:38:10 »
*Krążyła po korytarzu, blisko drzwi od swej dawnej sypialni, którą dzieliła kiedyś z mężem. W końcu wyciągnęła z kieszeni klucz, odkluczyła drzwi i weszła do śróda, ostrożnie zamykając je za sobą. To miejsce bardzo ją uspokajało, a jednocześnie przywoływało okropny smutek. Całe pomieszczenie było wręcz przesiąknięte jego zapachem. Przeszła obok wielkiego łoża i delilatnym ruchem, przejechała po miejscu, gdzie sypiał Dain. Po chwili położyła się na nim i wtuliła w poduszkę, przymykając powieki. Serce mocno ją zakłuło, a oczy zapiekły. W myślach przeklinała Eru, że tak szybko odebrał jej ukochanego. Kiedy umarł, starała się być silna i nie ukazywać po sobie, że nie radzi sobie ze stratą; ale kiedy nastawała noc, wszystko to, co dotychczas od siebie oddalała, rzucało się na nią ze zdwojoną siłą i przygniatało. Wbiła paznokcie w poduszkę i podkuliła nogi. Ból był okropny, ale ona nie wydała z siebie żadnego dźwięku. Nigdy. Za każdym razem tłumiła szloch. Nie mogła pozwolić, aby ktokolwiek ją usłyszał. Lecz w głębi duszy pragnęła, by ktoś w końcu otworzył drzwi, podbiegł do niej i ją przytulił. Czasem wydawało się jej, że to tylko zły sen i zaraz zbudzi się, a obok niej będzie leżał rudowłosy krasnolud, wpatrujący się w nią swoimi łagodnymi oczyma. Niekiedy nawet czuła, jakby ktoś rzeczywiście ją tulił. Wierzyła, że jest tutaj obecny, że ją obserwuje i cicho pociesza. Tak cicho, że nie może go usłyszeć, jedynie poczuć. Gdy w końcu się uspokoiła, otarła załzawione oczy i poprawiła pościel* Dobranoc, rudzielcu. *Mruknęła płaczliwie do pustej sypialni i zamknęła za sobą drzwi. Na całe szczęście nikt się w pobliżu nie kręcił, więc korzystając z okazji, szybko przeszła do swojej obecnej komnaty. Postanowiła, że jednak zje razem z Thorinem, chociaż nie była głodna. Potrzebowała towarzystwa. Najpierw jednak, starannie poprawiła makijaż, aby zatuszować opuchnięte oczy. Było to trudne zadanie, ale w końcu się udało. Oczy nadal pozostawały szkliste od płaczu, ale na to nie mogła już nic poradzić. Po drodze do jadalni spotkała paru ereborskich żołnierzy, których obdarzyła lekkim uśmiechem. Nie szeptali za jej plecami, ani nie wydali się zdzwieni, bądź zaniepokojeni, więc jej "maska" dobrze odegrała swoją rolę. W jadalni, jak się spodziewała, zastała tylko jednego krasnoluda, siedzącego do niej tyłem. Zajęła miejsce nieco dalej, bojąc się, że może ją zdemaskować i uniosła kącik ust w półuśmiechu* Nie musiałeś czekać. Pewnie umierasz z głodu..

Strony: [1] 2
Carbonate design by Bloc
variant: carbon
SMF 2.0.6 | SMF © 2013, Simple Machines
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
neverdie naczelnysztabdowodcow pisaczek eobywatel argetlam