Powiedz Przyjacielu i wejdź.

Fabuła => Na szlaku => Wątek zaczęty przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 02, 2015, 15:14:05

Tytuł: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 02, 2015, 15:14:05
*Posłańcy dotarli do Żelaznych Wzgórz. Już na wstępie oznajmili strażnikom, kto ich przysyła i zarządali widzenia z następcą Daina Żelzanej Stopy*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 03, 2015, 11:34:55
*Sprawdzała właśnie wszystkie kopalniane raporty, kiedy do jej komnaty wszedł jeden ze sług i oznajmił, że przybyli posłańcy z Ereboru.* Wprowadzić. *Rozkazała krótko, spoglądając ostatni raz na papiery. A potem przekazała je pomocnikowi, siedzącemu po drugiej stronie stołu i wyszła z pomieszczenia. Zeszła na dół, kierując się w stronę głównego wejścia* Jakie wieści przynosicie? *Spytała, patrząc na ereborskich doręczycieli*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 03, 2015, 20:16:54
*krasnoludy uprzejmie się ukłoniły*
- Król Thorin zamierza tu przyjechać. W ciągu kilku dni możesz sie go spodzewać.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 04, 2015, 01:26:20
Czy jest jakiś konkretny cel tej wizyty, czy raczej przyjedzie mnie skontrolować? Bo raczej nie sądzę, aby się za mną stęsknił.. *Uśmiechnęła się kącikiem ust*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 04, 2015, 09:27:26
Król Thorin się nam nie tłumaczy ze swych zamiarów. *odparł krasnolud wyglądający na najbardziej wiekowego*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 04, 2015, 18:35:00
*Skinęła głową, że rozumie i przeniosła wzrok na jednego ze swoich krasnoludów. Ten od razu zrozumiał, o co chodzi i zaproponował posłańcom, żeby poszli za nim, aby się pożądanie najeść i napoić przed dalszą podróżą. Bo jednak Żelazne Wzgórza dwa kroki od Ereboru nie leżą..* Przekażcie królowi Thorinowi, że na niego czekam i pozdrawiam. A tymczasem wybaczcie, mam dużo pilnuch spraw do załatwienia. *Jeszcze raz uprzejmie skinęła im głową i oddaliła się do swojej komnaty*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 04, 2015, 20:07:19
Nie dalej jak dwa dni później do Żelaznych Wzgórz zawitał Thorin. Dość szybko otrzymał krukiem wiadomość o przyjaznym przyjęciu przez wdowę po Dainie. Mimo to zabrał, ze sobą setkę ciężkozbrojnych krasnoludów. Jak za dawnych dni, bramy Żelaznych Wzgórz były otwarte dla przyjezdnych. Orszak wkroczył więc do środka masywu. Thorin rozglądał się nieznacznie.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 04, 2015, 21:13:27
*Doglądała właśnie prac w kopalni. Nie miała co prawda takiej krzepy w rękach, jaką miały krasnoludy, ale mimo to, lubiła co jakiś czas przychodzić i im pomagać, choćby podając im wodę. Obok niej kręcił się pomocnik, odpowiedzialny za dokładne spisanie każdej ilości wydobytego żelaza. Miała więc pewność, że nic nie zostanie pominięte. Gdy dowiedziała się, że przybył Thorin ze swoim oddziałem, czym prędzej ruszyła mu na powitanie. Zostali już odpowiednio przyjęci przez swoich kuzynów, za poleceniem Kahlan. Wiedziała, że mogą zjawić się w każdej chwili, a więc za wczasu się przygotowała. Jeśli.o strój zaś chodziło... no.. tutaj została zaskoczona. Nie zdążyła przebrać zakurzonego odzienia, ale nie mogła też pozwolić długo na siebie czekać* Witajcie! *Uśmiechnęła się do nowo przybyłych, a potem utkwiła wzrok w Thorinie* Wybaczcie mi mój wygląd, jednak kopalnie za czyste nie są, a praca tam wre, że aż miło. *Uśmiechnęła się przepraszająco i zaprosiła ich wszystkich gestem do środka* Zapraszam. W przejściu stać nie będziemy.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 06, 2015, 20:44:29
Oczywiście, że nie są.*zmierzył kobietę z góry do dołu wzrokiem pełnym dezaprobaty * są też niebezpieczne. Dlatego też nasze kobiety nie schodzą do kopalni. Ale ty nie jesteś krasnoludem. *rzekł to już nie patrząc na nią, otrzepał swój płaszcz z podróżnego kurzu* Mając już za sobą wstępne uprzejmości... Również witam. Prowadź.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 06, 2015, 23:36:30
Bardzo spostrzegawczy jesteś. Ale daruj sobie te swoje "uprzejmości". *Mruknęła, zerkając na niego, po czym odwróciła się, aby wprowadzić ich do środka.* Twoja świta chyba nie będzie potrzebna przy naszej rozmowie, jak mniemam... także jeśli pozwolisz, Ciebie porwę do swojej komnaty, a towarzyszy zapraszam na poczęstunek. *Wskazała na czarnobrodego krasnoluda, który z uśmiechem powitał wszystkich i gotów był poprowadzić ich do wielkiej, jadalnianej sali. Tymczasem Kahlan, już skierowała się w stronę schodów i dopiero, kiedy złapała za poręcz, zatrzymała się i zaczekała, aż Thorin do niej dojdzie* Dołączymy do nich później, o ile nie masz nic przeciwko.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 07, 2015, 15:59:06
Odpocznijcie.*kiwnął głową na swoich ludzi, pozwalając im odejść, sam poszedł za Kahlan* Uprzejmość to drugie imię krasnoludów, powinnaś do niej nawyknąć jeśli byłaś żoną krasnoluda. *podążył za nią zakładając dłonie na plecach*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 07, 2015, 23:35:39
Jak zdążyłeś już zauważyć, nie byliśmy typowym małżeństwem.. *zaczęła wspinać się po schodach* i to on musiał przywykać do mnie i do moich humorków. *Uśmiechnęła się pod nosem* Ja czułam się przy nim zupełnie naturalnie i swobodnie. Nie było drugiej takiej osoby jak on i już nie będzie*Na szczycie schodów odwróciła się w stronę Thorina* Co do Ciebie, to postaram się przywyknąć. Tobie radzę to samo. Jeśli mamy stworzyć jakieś normalne, zdrowe relacje pomiędzy naszymi królestwami, musimy się jakoś dogadać. *Otworzyła drzwi do swojej komnaty i zaprosiła go do środka*Jeśli dasz mi kilka chwil zmienię odzienie i możemy w spokoju porozmawiać.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 08, 2015, 20:03:06
*szedł za nią, słuchajac, jednocześnie rozglądał się wokół*...tak, tak... Kobiety zawsze były jego słabością... *mruknął pod nosem, a głośniej dodał* Relacje między Ereborem, a Żelaznymi Wzgórzami zawsze były hmm... Normalne. Po krasnoludzku rozumiejąc oczywiście. *zatrzymał się* Poczekam na ciebie pani w Wielkiej Sali. Dain zwykł tam radzić o ważnych sprawach. *odszedł w sobie znanym kierunku* Trafię sam, pamiętam drogę! *rzucił przez ramię*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 11, 2015, 01:53:23
*Odprowadziła go wzrokiem i zaraz po tym zamknęła za sobą drzwi. Przeszła do odosobnionego, garderobianego pomieszczenia i prędko uporała się z przybrudzoną odzieżą, przywdziewając nową. Zarzuciła na ramiona pelerynę i przechodząc obok lustra, westchnęła patrząc na swoje odbicie i mrucząc coś pod nosem, opuściła komnatę. Niedługo po tym trafiła do Wielkiej Sali* Wybacz, że musiałeś na mnie czekać. *Odchrząknęła i podeszła do kominka, w którym wesoło trzaskał ogień, zwęglając z każdą minutą coraz więcej drwa. Utkwiła w nim spojrzenie przez dłuższą chwilę i w końcu się odezwała* Przejdźmy do rzeczy. Co to za pilne sprawy, które chciałeś ze mną omówić? *Odwróciła głowę, aby nań spojrzeć*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 11, 2015, 13:52:06
*w milczeniu czekał na Kahlan, rozmyślając. Skłonił lekko głowę gdy w końcu nadeszła. Zaczął od razu, bez zbędnego gadania.
- Jestem najstarszym przestawicielem rodu Durina, co upoważnia mnie do zadbania o spuściznę Daina. Żelazne Wzgórza są ważne dla mnie, tak samo jak Dain był. Jestem mu winien wdzięczność, za to co zrobił wiele lat temu pod Ereborem. Dlatego chciałbym poznać szczegółowe raporty obronne, z wydobycia oraz wiedzieć czy czegoś nie potrzebujecie.
(https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/236x/97/a3/42/97a3422c50666b9ff6cada835fa71c1c.jpg)
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 11, 2015, 20:08:44
Naturalnie. *Pokiwała wolno głową, wpatrując się w punkt gdzieś obok Thorina, a potem znów w niego* Wszystko idzie nad wyraz dobrze.  Jak dotychczas nie było żadnych komplikacji. Robotnicy bardzo dobrze się spisują. Tak więc, ich ciężka praca nie idzie na marne. *Odeszła od kominka i zbliżyła się do swego rozmówcy.* Dokładniejszy raport dostaniesz od Thúra. On ma wszystko sklupuratnie zanotowane. *Wskazała ręką na miejsce przy stole, a sama zajęła krzesło obok* Mam po niego posłać? Chcesz przejrzeć dokumenty? Ah.
 co do raportów obronnych... sytuacja nie była zbyt kolorowa parę miesięcy temu, lecz teraz jest już w normie.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 11, 2015, 22:18:23
Raporty mają mi być dostarczone do komnaty. Przejrzę je wieczorem. *zajął wskazane miejsce* Co działo się parę miesięcy temu?
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 12, 2015, 00:05:39
Między innymi śmierć Daina. Później, przy patrolowaniu okolicy... Wielu moich żołnierzy nie wróciło. Teraz jednak jesteśmy już znacznie lepiej przygotowani. Szkolimy się, mamy lepszą broń. Przygotowujemy się do wojny, która wisi w powietrzu. Dlatego, tak.. przyda nam się Twa pomoc. Już nie jest bezpiecznie. Trzeba mieć oczy i uszy szeroko otwarte, bo nigdy nie wiadomo, kiedy wróg zaatakuje. *Westchnęła i odchyliła się na krześle, przywierając do jego oparcia* Ogłosiłam pobór do wojska. Przyda nam się każda para rąk do walki. *Zniżyła głos i wbiła w krasnoluda intensywne spojrzenie* Uważaj Thorinie. Teraz nie można nikomu ufać. *Pochyliła się nad stołem* Jego szpiedzy są wszędzie. Miej to na uwadze. Najważniejsze to nie dać się zwieść. Co dzień plądrowane są różne wioski. Sauron obrał sprytną taktykę. Atakuje jak wąż. Cicho, szybko i skutecznie. *Wyprostowała się i zmrużyła oczy, mówiąc już nieco głośniej, pewniej, lecz nadal mrukliwie* Czasy sielanki i pokoju minęły. Minęły w dniu, gdy Dain zginął. Nie możemy pozwolić mu wygrać. *Zacisnęła dłoń, którą trzymała na stole, w pięść* Przygotuj swe wojska. Niezwłocznie. Musimy przewidzieć każdy jego ruch, nim będzie za późno. Jak na razie wiadomo mi o tym, że jeden z jego oddziałów przemierza tereny Enedwaith. Kierują się na północ. Lecz nie są oni jedynym zmartwieniem. Wyczuwam coś.. dziwnego. Może Ci się to wydać dziwne, ale czuję, że niebawem wydarzy się coś złego. Coś, czego najmniej się spodziewam. *Zrobiła krótką pauzę, nadal patrząc mu prosto w oczy* Nie sypiam dobrze. Czekam. I chyba to jest mój błąd. Powinnam zacząć działać. *Wstała i splotła ręce na piersi ponownie podchodząc do kominka. Zamilkła wpatrując się w płomienie.*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 12, 2015, 16:15:47
*słuchał jej uważnie, ale patrzył gdzies w przestrzeń. Zamyślony przyjął bardziej niż zwykle surowy wyraz twarzy, co jakis czas przesuwał dlonia po brodzie. Gdy Kahlan zamilkła równieź milczał jeszcze przez dluźszą chwile. W końcu westchnał i spojrzał na nią* Nie wierzę, że straciłaś wojownikow Daina?! * warknął* Pewnie poslalaś za mały oddział. Jeden krasnolud to w walce 10ciu mężów, prawda, ale krasnolud dupa, kiedy wrogów kupa, nie wiesz o tym? Ale tak to jest jak się baba za męskie sprawy bierze. *mówił kpiącym tonem* Cóż mnie moga interesować oddzialy nieprzyjaciela znajdujace sie po drugiej stronie Gór Mglistych? Jeszcze na południu... *wyjął fajkę, nabitą już fajkowym zielem i zapalił* Moje wojska pozostaja w czujnosci cały czas. Kazdy oddział jaki wysyłam, powraca... Kruki nie przynosza zadnych wieści od Thranduila. *przez chwile milczał paląc* Jesli tobie giną wojownicy winiłbym mieszkańców dzikich pustkowi na Wschodzie. A na Twoje klopoty ze snem nic nie poradze. Choćbym i chciał.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 12, 2015, 18:57:16
Chyba się nie zrozumieliśmy.
*Ona dla odmiany była opanowana, niezrażona tym, iż podniósł na nią głos* To nie był zwykły atak. To nawet nie wyglądało tak, jak w przypadku śmierci Daina. Powiedziałam, że wielu zginęło, lecz nie wszyscy. Oddział wcale nie był taki mały, ale jednak udało mu się odegnać wroga, na tyle, by wrócić. Co do Thranduila, również wysłałam mu wiadomość, ale jak na razie nie odpowiedział. Myślisz, że nie pilnuję swoich terenów? Owszem, pilnuję. I to w taki sposób, iż mieszkańcy czują się nadwyraz bezpiecznie, a nie powinni. Jestem ostrożna. Wyczuliłam się na każdy ruch i przygotowuję na każdą możliwość jak tylko potrafię. Posłałam wiadomości do innych państw. Rohan jest przygotowany i to właśnie od nich dowiedziałam się o odziale orków. Ostrzegłam Ciebie, żebyś nie był później zdziwiony, że ktoś nagle wkracza na Twoje tereny. Jeśli Ci to przeszkadza, to wybacz. Nie odezwę się słowem. *Znów zamilkła na dłuższy moment, a potem skierowała się do wyjścia.* Thúr niebawem przyniesie Ci wszystkie niezbędne raporty. Do sali jadalnianej trafisz, przecież znasz to miejsce jak własną kieszeń. Ja tymczasem się ulotnię.. widzę, że moja obecność tylko Cię drażni. Gdybyś czegoś potrzebował, wiesz gdzie mnie szukać. Dobrej nocy, Thorinie. *Rzuciła mu ostatnie spojrzenie i opuściła salę*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 12, 2015, 19:48:43
*Thorin wstał i z sobie właściwą ponurą powagą rzekł* Mimo wszystko będę zaszczycony, jeśli dołaczysz do mnie w sali jadalnej, pani *skinał głową oddalającej się Kahlan.
Krasnolud siedział w dali tronowej Daina do momentu, aż fajka wypaliła się cała. Następnie, udał się do swojej komnaty, gdzie czekały raporty. Zapoznał się z nimi pobieżnie, a potem poszedł do swoich ludzi, zamienił z nimi kilka zdań a także z napotkanymi po drodze oficerami Daina, których pamiętał z dawnycn czasów. W sali jadalnej nie zastał nikogo. Wzruszył ramionami, i usiadł do stołu. Postanowił poczekać kilka minut na wdowę po Dainie.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 12, 2015, 21:38:10
*Krążyła po korytarzu, blisko drzwi od swej dawnej sypialni, którą dzieliła kiedyś z mężem. W końcu wyciągnęła z kieszeni klucz, odkluczyła drzwi i weszła do śróda, ostrożnie zamykając je za sobą. To miejsce bardzo ją uspokajało, a jednocześnie przywoływało okropny smutek. Całe pomieszczenie było wręcz przesiąknięte jego zapachem. Przeszła obok wielkiego łoża i delilatnym ruchem, przejechała po miejscu, gdzie sypiał Dain. Po chwili położyła się na nim i wtuliła w poduszkę, przymykając powieki. Serce mocno ją zakłuło, a oczy zapiekły. W myślach przeklinała Eru, że tak szybko odebrał jej ukochanego. Kiedy umarł, starała się być silna i nie ukazywać po sobie, że nie radzi sobie ze stratą; ale kiedy nastawała noc, wszystko to, co dotychczas od siebie oddalała, rzucało się na nią ze zdwojoną siłą i przygniatało. Wbiła paznokcie w poduszkę i podkuliła nogi. Ból był okropny, ale ona nie wydała z siebie żadnego dźwięku. Nigdy. Za każdym razem tłumiła szloch. Nie mogła pozwolić, aby ktokolwiek ją usłyszał. Lecz w głębi duszy pragnęła, by ktoś w końcu otworzył drzwi, podbiegł do niej i ją przytulił. Czasem wydawało się jej, że to tylko zły sen i zaraz zbudzi się, a obok niej będzie leżał rudowłosy krasnolud, wpatrujący się w nią swoimi łagodnymi oczyma. Niekiedy nawet czuła, jakby ktoś rzeczywiście ją tulił. Wierzyła, że jest tutaj obecny, że ją obserwuje i cicho pociesza. Tak cicho, że nie może go usłyszeć, jedynie poczuć. Gdy w końcu się uspokoiła, otarła załzawione oczy i poprawiła pościel* Dobranoc, rudzielcu. *Mruknęła płaczliwie do pustej sypialni i zamknęła za sobą drzwi. Na całe szczęście nikt się w pobliżu nie kręcił, więc korzystając z okazji, szybko przeszła do swojej obecnej komnaty. Postanowiła, że jednak zje razem z Thorinem, chociaż nie była głodna. Potrzebowała towarzystwa. Najpierw jednak, starannie poprawiła makijaż, aby zatuszować opuchnięte oczy. Było to trudne zadanie, ale w końcu się udało. Oczy nadal pozostawały szkliste od płaczu, ale na to nie mogła już nic poradzić. Po drodze do jadalni spotkała paru ereborskich żołnierzy, których obdarzyła lekkim uśmiechem. Nie szeptali za jej plecami, ani nie wydali się zdzwieni, bądź zaniepokojeni, więc jej "maska" dobrze odegrała swoją rolę. W jadalni, jak się spodziewała, zastała tylko jednego krasnoluda, siedzącego do niej tyłem. Zajęła miejsce nieco dalej, bojąc się, że może ją zdemaskować i uniosła kącik ust w półuśmiechu* Nie musiałeś czekać. Pewnie umierasz z głodu..
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 12, 2015, 21:58:24
(http://41.media.tumblr.com/74996b532d9009d35eb07f75bb8d3d27/tumblr_nquza7ueFB1shkqqyo2_500.png)
*skrzypnięcie zawiasów wywołało uśmieszek na jego twarzy A jednak przyszła.*
- Owszem, zjadłbym w końcu coś. *rzekł na głos, gdy siadała* Zwłaszcza, że choć jak wcześniej zauważyłąś, znam to miejsce jak włąsną kieszeń zgubiłem się. Dwa razy. *Nalał sobie wina, po czym spojrzał na nią pytająco* Co cię zatrzymało tak długo pani?
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 12, 2015, 22:18:27
To w sumie nie jest takie dziwne. *Uśmiechnęła się szerzej* Dawno Ciebie tutaj nie było. Najwyższy czas, aby trochę sobie odświeżyć pamięć i pozwiedzać. *Słysząc pytanie zawahała się przez krótką chwilę, ale zaraz szybko odpowiedziała, nie dając niczego po sobie poznać* Sprawdzałam.. dokumenty. Nazbierało się tego mnóstwo. Postanowiłam więc, że trochę posprzątam. *Zerknęła na swój talerz, ale zamiast chwycić za widelec, sięgnęła po wodę, aby zwilżyć gardło*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 12, 2015, 22:28:16
Stosy papierów. Uroki bycia władcą... *podszedł i nalał jej wina do drugiego kielicha, a wracając dosunął bliżej niej półmisek z pieczenią. Sam usiadł i nożem odciął kawał mięsa, który wylądował na jego talerzu. Thorin zaczął jeść, w iście krasnoludzkim stylu, ale po kilkunastu minutach rzekł* Istotnie warto obejść siedzibę tego starego rudego dzika. Dain coś zmieniał, jakieś przebudowy? Nowe sale?
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 12, 2015, 22:39:27
Smacznego. *Skinęła mu głową* Tylko odnowiliśmy zachodnie skrzydło. Ja natomiast postarałam się, żeby powiększyć bibliotekę. *Dopiła resztę wody, po czym sięgnęła do kielicha z winem i powąchała trunek* A jak w Ereborze się sprawy mają? Czy wy aby czegoś nie potrzebujecie? Powinnam o to spytać na samym początku naszej rozmowy..
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 12, 2015, 22:51:02
Radzimy sobie. *spojrzał na nią szybko odstawiając kielich* Lata całe zajęło mi naprawienie szkód wyrządzonych przez Smauga. W podziemnych grotach pochowaliśmy szczątki braci, których znaleźliśmy w salach Ereboru. *jego głos stał się niski i ochrypły, krasnolud zamilkł na dłuższą chwilę* Oraz tych, którzy polegli w Bitwie, w której wspomógł mnie Dain. *dodał w końcu, po czym wziął kielich i upił sporego łyka* Kopalnie pracują, handel kwitnie. Jak dawniej. *Thorin znów zamikł, wspomnienia oplatały go jak pajęcza sieć, im częściej mówił o przeszłości tym ciężej było je odgonić, a on popadał wtedy w ponurą zadumę*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 12, 2015, 23:15:12
Smoki... jakże niezwykłe i niebezpieczne są te stworzenia. To miejsce nadal ma ślady wizyty jednego z nich*Mruknęła i dodała głośniej* U nas z handlem też nie jest najgorzej. Często zjawia się tu pośrednik z Mrocznej Puszczy. Prowadzimy bardzo owocne transakcje. *Upiła parę łyków i odstawiła kielich* To aż dziwne.. nigdy jeszcze nie doszło do żadnego nieporozumienia. *Uśmiechnęła się pod nosem* Ciekawe jak długo to potrwa.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 13, 2015, 16:03:08
 *W jej głosie usłyszał jakby podziw dla bestii i zmarszczył brwi hamując narastającą złość* Was też napadł smok? Nie widziałem śladów jego obecności. Wyrw w murach, zawalonych filarów, czy skruszonych murów... *ten temat szczególnie go zainteresował*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Rhavaen Luvieth w Październik 13, 2015, 17:47:43
Żelazne Wzgórza..
Ostatnim razy, gdy tu była minęło wiele czasu. Zaledwie nikłe wspomnienie z owego przejazdu. Kraina krasnoludów aż wrzała od pracy. Po śmierci ówczesnego władcy, mieszkańcy jeszcze bardziej skupili się na pracy. W powietrzu jednak wisiał niepokój, groźba nadchodzącej katastrofy.
W każdej mijanej przez nią wiosce krążyli posłańcy ogłaszający nabór do wojsk królewskich. Obserwowała mężów żegnających się z rodziną, kobiety, płaczące i błagające ich o pozostanie na miejscu.
Sceneria przesycona smutkiem i bólem. Zadziwiające jest to, że Rhavaen nie poczuła się z tym źle, wręcz poczuła satysfakcję, chorą satysfakcję płynącą z mrocznych części jej jaźni.
Zsiadła z czarnego ogiera, w pobliżu karczmy. Wcisnęła oberżyście sakiewkę, zadając aby w nocy nikt jej nie niepokoił
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 13, 2015, 17:50:41
Nie, nie zaatakował nas. Przynajmniej nie teraz, nie za moich czasów. Gdzieś przy wejściu możesz zobaczyć, na murach, ślady po jego szponach
 Zostało to uwydatnione, by przyszłe pokolenia miały się na baczności.. ku przestrodze. *Postukała paznokciami w kielich* Ostatnio, gdy widziałam smoka, mieszkałam jeszcze na pograniczach Mrocznej Puszczy. Widok zapierający dech w piersi. I ze strachu i z podziwu. *Pochwyciła ponownie kielich, by wypić wino*  Ale to było bardzo dawno temu. Od czasu Smauga, nie słyszałam o żadnym ataku smoków.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 13, 2015, 18:09:07
NIe widzę w smokach niczego godnego podziwu. To bestie zasługujące jedynie na śmierć. *rzekł twardo po długim milczeniu. Przyglądał się jej za to przez dłuższy czas rozważając to co powiedziała o swojej przeszłości* Skąd mój kuzyn cię wziął? Ciekaw jestem niezmiernie waszej historii, bo Dainowi nie śpieszno było do żeniaczki.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 13, 2015, 21:33:46
Właściwie... wszystko zaczęło się na pewnym turnieju rycerskim. Dain brał w nim udział. Przyszłam tam z czystej ciekawości. *Podparła głowę na łokciu i uśmiechnęła się, patrząc na Thorina* To była miłość od pierwszego wejrzenia. Przynajmniej z mojej strony. Lecz jak się później okazało, ja także mu się spodobałam. *Przegryzła dolną wargę i ponownie sięgnęła do kielicha, odrywając wzrok od krasnoluda* Mam słabość do brodaczy... *mruknęła pod nosem, wypiła resztę trunek i oblizała usta*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Rhavaen Luvieth w Październik 14, 2015, 00:51:28
Nazajutrz odnalazła krasnoluda, który prowadził spis żołnierzy na wojnę. Widząc, jak zbliża się sprężystym krokiem, łypnął na nią gniewnie spod gęstych brwi.
- Ludzi nie przyjmujemy- warknął. Odpowiedziało mu lodowate niczym miecza stal spojrzenie czarnych oczu. Kobieta bezceremonialnie oparła się całym ciałem na niewielkim, sfatygowanym godzinę wcześniej stołku. Podpora jęknęła głucho, a drewno wygięło się, strzelając dookoła drzazgami; Rhavaen wręcz wciskała lewą dłoń w blat, cierpliwie czekając na zmianę.
Krasnolud burknął coś pod nosem, jednakże szukając u niej litości przeliczył się.
-Jestem najemniczką z Mrocznej Puszczy, sądziłam, że takowe osoby są u was mile widziane- jej głos był szorstki, bezbarwny- Na jakiej podstawie?- pochyliła się nad biedakiem, który zbladł wyraźnie niezdecydowany- Że nie jestem krasnoludem? Twoja tolerancja nie sięga kolan, głupcze, w tejże chwili prowadź do władczyni krainy, Kahlan Amnell
Krasnolud wzdrygnął się, acz natychmiast podskoczył z siedziska, zrywając się na nogi. Odchrząknął i poprawił rdzawą brodę
-Wszak nasza panna wlaśnie przeprowadza rozmowę z władcą Ereboru, Samotnej Góry; Thorinem zwanym Dębową  tarczą..
-Nic mnie nie obchodzą jakieś tam tytuły krasnoludów- syknęła, na co jej rozmówca zareagował gniewem, skrywanym w sobie, nie śmiał bowiem zrobić jej czegoś na przekór. Kolejny raz odchrząknął
-Dam znać mej pani, że chcesz się z nią widzieć. Twe imię..?
-Rhavaen Luvieth, najemniczka Zachodu- powiedziała miękko.
Krasnolud pokiwał głową, skurpulatnie zapamiętując jej imię, po czym ruszył do zamku, a czarne oczy odprowadzały go pod same wrota
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 14, 2015, 16:14:08
Pokiwał z głową z powagą.
- Odbudowa Ereboru pochłonęła calkiem moja uwage, nie wiedzialem nic o żadnych turniejach. - odparł kończąc wino - Widać mój kuzyn miał mniej zmartwień ode mnie że znalazł czas na rozrywke. - wstał od stołu - Pora na mnie. Późno już. - skłonił lekko głowę i wyszedl z sali.
Dwóch zaufanych gwardzistoów szło za nim w pewnej odległości. Thorin nie udał sie od razu do siebie, specjalnie odbił w inny korytarz, prowadzacy ku glownej alei. Musiał pomysleć, a samotny spacer był ku temu okazją.
Na ulicach podziemnego miasta mimo poznej pory kręcilo sie jeszcze troche krasnoludow. Niektorzy wracali do domów z szycht, inni jak wnioskowal po humorze i hałasliwosci wychodzili by sie zabawic w karczmach. Kilka razy Thorina mineły zbrojne patrole. Uzbrojone krasnoludy maszerowały rowno, a ich kroki odbijały sie poteznym echem od skalnych ścian. Thorin odetchnął głeboko. Śmierć kuzyna martwiła go, nie spodziewal sie tak niekorzystnego obrotu wydarzeń. I jeszcze ta wdowa. Zdawala sie byc bystrą i mądrą kobieta, jednak Thorin mimo wszystko obawiał sie o przyszłość Żelaznych Wzgórz. Gdyby nie ona, dziedzictwo Daina przypadlo by jemu. Rozmyślał przez chwile nad taka ewentualnoscia. Dwa potężne królestwa pod władaniem jednego króla, dziedzica rodu Durina. Jedynego prawowitego władcy krasnoludow. Thorin uśmiechnął sie ponuro, zakladajac rece za siebie. Dziadek Thror z powodzeniem władał Ereborem gdy byl o wiele starszy niz on teraz... Ale czy brać sobie na glowe drugie Góry, gdy zewszad słychać głosy o zblizajacej sie wojnie? Czy podoła? Czy bedzie w stanie zapewnic braciom bezpieczenstwo? Nie umial jednoznacznie odpowiedziec sobie na to pytanie.
Nawet nie zauważył kiedy znalazl sie przed swoja komnatą. Na miejscu zdjął płaszcz i od razu poszedł do stołu gdzie leżały raporty. Do późnych godzin nocnych je przegladał, aź w koncu zasnął oparty na stole. Dopiero na ranem zerwał sie, bo zdawalo mu sie ze słyszy dzwony bijace na alarm i ryk smoka, dopiero po chwili doszedl do siebie. Przypomniało mu sie gdzie jest. Oparł głowę na dloniach. Musiał się uspokoić. Przetarł dłońmi twarz i położył sie na łóżku. Nie dane mu było długo spać. Strażnicy obudzili go wczesnie, przynoszac mu jednego z ereborskich krukow. Thorin wyciągnął ramie i ptak przefrunął do niego.
- Wyjdźcie. - polecił, a gdy drzwi sie zamknęły spojrzał na ptaka i zaczał z nim rozmawiać w jezyku khuzdúl. -Dziekuje ci przyjacielu, Rain zapewne dotrze wkrótce. - Thorin zakończył rozmowę z krukiem - Mozesz wracać do Ereboru. Przekaż namiestnikowi, żeby posłał do Thranduila Gloina i jego syna Gimlego. - kruk zaskrzeczał. Thorin wyszedł z komnaty i wypuścił ptaka, a ten instynktownie poleciał w stronę wyjścia z podziemnego miasta. Thorin zaś wrócił do komnaty, uprzednio posyłając jednego ze strażników do pani Kahlan iż musi się z nią pilnie widzieć.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 14, 2015, 20:31:39
*Gdy Thorin wyszedł, zaraz po tym zjawił się posłaniec z informacją, że ktoś chce się z nią widzieć.* Wprowadzcie do głównego wejścia. Zaraz tam przyjdę. *Posłaniec ukłonił się i zrobił to, co kazała. Ona tymczasem niespiesznie wstała i nalała sobie trochę wina. Jedzenie pozostawało w dalszym ciągu przez nią nietknięte. Po opróżnieniu kielicha wyszła z sali i niedługo po tym, stała w pewnej odległości od nowoprzybyłej kobiety, zachowując dystans* Witam. O co chodzi? *Spojrzała prosto w oczy tamtej, jak to miała w zwyczaju i bez zażenowania zaczęła się wpatrywać. Oczy wiele mówiły o ich właścicielu, a ona idealnie umiała odczytywać z nich potrzebne dla siebie informacje. Dzięki temu w łatwy sposób oceniała, czy ktoś jest godny zaufania, czy też nie. W tym przypadku, postanowiła być czujna i uważnie obserwowała każdy ruch owej kobiety*

//Teraz będziesz musiał trochę poczekać, Thorinie. Skończę z Rhav i zaraz po tym odpiszę Tobie. W sumie.. to nie wiem, czy nie lepiej byłoby oddzielić te dwa wątki.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 14, 2015, 21:31:00
// Poczekam. Można rozdzielić wątki.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Rhavaen Luvieth w Październik 14, 2015, 21:51:47
Rhavaen stała przed władczynią swobodnie, zachowywała się jakby stała przed kimś swojego pokroju. Sama jej postawa była lekceważąca, kobieta bezceremonialnie założyła ręce na piersi
-Nawet do Mroczej Puszczy dotarły wiesci, że krasnoludy szykują się do sporego przedsięwzięcia- powiedziała chłodno- Tak się składa, że jestem kimś kto może ofiarować tobie swoj miecz- przekrzywila głowę, a jej twarz na ułamek złagodniała, by po chwili powrócić do poprzedniego wyrazu wszechobecnej pogardy- oczywiscie za dogodną cenę.
Tu zlustrowała kobietę wzrokiem. Już na pierwszy rzut oka wydawała się silna na ciele jak i na duchu. Po oczach jednak widziała lustro emocji skrywane pod grubą warstwą maski w postaci pudru i udawanej obojętności
- Moja oferta spotkała się z dość bezczelnym odzewem od twoich.. poddanych- zatrzymała sie na chwilę nie chcąc, by ublizanie owej rasie mogło pomóc- Dlatego jestem tutaj.


//chociaż przyznam, że z wielką chęcią pograłabym z obojgiem, jestem ciekawa jak wyszłaby relacja silnych charakterów obu postaci :) //
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 14, 2015, 21:54:39
// myślę że to żadna strata. Jeszcze się spotkamy...
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 14, 2015, 23:36:11
//Nie chodzi mi o to, że całkowicie osobno to się dziać będzie. Po prostu Thorin już trochę do przodu jest z czasem, a ja nadal jestem we wczorajszym dniu :P Więc skoro chcemy wszyscy razem stworzyć, to trzeba to wszystko w jednym czasie pisać. Chyba logiczne xD//

*Uniosła jedną brew, widząc jej wysoce impertynenckie zachowanie wobec siebie i przymrużyła oczy* Kim jesteś jeśli wolno spytać? *Jej baczne oko wyłapało wystarczająco dużo szczegółów, aby sporządzić ogólny opis biograficzny kobiety, ale mimo to wolała się upewnić. Poza tym pytanie miało na celu zmuszenie jej do obrania prawidłowej postawy.*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 14, 2015, 23:41:59
// poczekam. Krasnoludy są cierpliwe. *wyciąga się do spania* Może faktycznie za bardzo się rozpędziłem z fabułą.
(http://40.media.tumblr.com/5ff26619ee579468269a22b2e2c0862d/tumblr_nmyaevzRKj1qefsaqo3_500.jpg)
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Rhavaen Luvieth w Październik 15, 2015, 16:40:53
Miała ochotę patsknąc śmiechem, jednak pozostała obojętna.
- Rhavaen, najemniczka z Mrocznej Puszczy- odparła, ignorując badawcze spojrzenie tej drugiej. Im bardziej Kahlan jej się przyglądała, tym bardziej Rhavaen pragnęła, by tamta ją sprowokowała. Jednakże nie była głupia, owe mordercze podszepty, były ledwo irytujacym ją mrowieniem.
Stała cierpliwie czekając, aż władczyni Żelaznych Wzgórz skończy te żalosne oględziny.
A jeżeli oczekiwala od niej szacunku, to trafiła nie do tej osoby.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 16, 2015, 09:36:35
Cóż więc najemniczka z Mrocznej Puszczy robi w Żelaznych Wzgórzach? Dlaczego nie zgłosiła się do króla Thranduila? *Założyła ręce z tyłu i podeszła parę kroków.* Co tutaj robisz... elfko? *Przekrzywiła głowę wyraźnie zaciekawiona. Strażnicy, dotąd milczący, zaczęli szeptac do siebie i mierzyć Rhavaen nieprzychylnymi spojrzeniami.*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Rhavaen Luvieth w Październik 16, 2015, 23:40:22
Spojrzała na nią z nieskrywaną pogardą
-Król Thranduil dał mi każde zlecenia jakie mógł, poza tym...- przez chwilę patrzyła ponad jej ramieniem, potem jednak znów skupiła się na niej. Odchrząknęła cicho i zmieniła temat
-Więc? Masz coś dla mnie czy tylko zmarnowałam czas przyjeżdżając do tego... miejsca?
Zupełnie zignorowała strażników, nie obchodzili jej bardziej niż brzęczące owady, mimo, że słyszała każde słowo
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 17, 2015, 19:43:58
A skąd mam mieć pewność, że to nie jakiś podstęp? Pojawiasz się tak nagle i prosisz o coś, o co żaden elf nie śmiałby pytać. *Podeszła jeszcze trochę bliżej*
Dość.. nietypowe.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Rhavaen Luvieth w Październik 18, 2015, 01:49:39
- Powiedziałabym, że coś innego jest dość nietypowe..- zignorowała zaczepkę, mimo że uraziła ją duma- Powiedzmy, że nie jestem typowym elfem- przez jej twarz przebiegł grymas imitujący rozbawienie. Założyła ręce na piersi, spoglądając na nią lekko znudzona
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 18, 2015, 19:34:41
Bezczelna. *Mruknęła rozbawiona do siebie i zmierzyła ją wzrokiem* Skoro już tutaj jesteś... *skinęła na dwójkę strażników, pokazując głową korytarz po prawej. Ci ruszyli we wskazanym kierunku. Potem popatrzyła na elfkę i ją również skierowała w stronę korytarza* Zapraszam tędy. *W oddali słychać już było otwieranie drzwi, strażnicy weszli do środka małej sali i zapalili pochodnie wiszące na ścianach* Masz szansę udowodnić mi, że nadajesz się do mojej armii. Jedna szansa. Jeśli Ci się nie uda, szukaj szczęścia gdzie indziej. *Uśmiechnęła się we wredny, typowy dla siebie sposób*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Rhavaen Luvieth w Październik 18, 2015, 22:30:44
Rozumiała naturalną arogancję, którą przynosiła władza. Coś tak słodkiego, naturalne panowało nad umysłem i nie dało się kontrolować. Mimo swej pychy, Kahlan stała się dla niej o wiele bardziej irytująca niż przedtem.
Uniosła jedną brew, gdy strażnicy otworzyli przed nią drzwi. Na chwilę przymknęła oczy, powstrzymując się od głupiego czynu, drugiego błędu nie chciała popełniać.
- Szansa?- uniosła brwi- Widzę, że wątpisz w elfy, moja droga- jej oczy błysnęły niebezpiecznie
Minęła ją z pobłażliwym uśmieszkiem, biegającym po ustach, po czym zatrzymała się w progu mosiężnych drzwi
-Ja? Bezczelna?- pokręciła głową- Dla mnie jesteś zaledwie niemowlakiem, umrzesz nim zdążę się zmęczyć tą twoją próbą…- westchnęła- I kto tu jest bezczelny?
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 19, 2015, 00:49:06
Nadal ty, elfko. *Odparła, rozbawiona pyszałkowatością tamtej* Przypominam ci delikatnie, że przebywasz na moim terytorium, więc zachowuj się grzecznie. *Uśmiechnęła się słodko. Ta słodycz przesiąkała aż jadem, którego tylko głupiec, by nie dostrzegł* Radzę więc schować swą dumę w kieszeń i zachowywać się jak należy. Powinnaś być mi wdzięczna, że jeszcze cię stąd nie wyrzuciłam. Ale skoro masz mi robić łaskę.. *zrobiła krok w tył pokazując wyprostowaną ręką drzwi, którymi Rhavaen weszła* Nie zatrzymuję cię. *Zaśmiała się perliście* Lecz to Ty tutaj przyszłaś i to Ty poszukujesz roboty, więc nie mów mi tu o nieśmiertelności, bo ta, gówno mnie interesuje. *Podeszła do niej tak blisko, że dzieliły je od siebie zaledwie cale* Zważ na słowa. Szczególnie, że nie jesteś u siebie. A czasy również nie pałają dobrocią. *Dokładnie przyjrzała się jej oczom, niemal wywiercając w nich dziury swym spojrzeniem* Wolę żyć krótko i z godnością, niż z przekleństwem na swych barkach. Nieśmiertelność nie czyni cię kimś lepszym. Zapamiętaj. A teraz decyduj. *Wskazała raz na jedne, raz na drugie drzwi* Nie mam zbyt wiele czasu, jestem zmęczona i mam zamiar oddalić się do swej komnaty, więc jeśli łaska, nie rób więcej trudności.
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 19, 2015, 19:55:34
//Zawieszony w czasoprzestrzeni krasnolud błaga byście się pośpieszyły, bo wypalił całe fajkowe ziele i zaczyna mu być nudno :P
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 19, 2015, 22:22:21
//Spokojnie, Thorinku. Rhavaen odpisze i potem ja walnę już komentarz ogólny, podsumowujący, od którego będziesz już mógł kontynuować ;)
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Rhavaen Luvieth w Październik 20, 2015, 08:10:46
-Oczywiście… wasza wysokość- odparła z nieskrywanym sarkazmem. Nie miała zamiaru się podporządkowywać. Nie człowiekowi.
Gdyby w tej chwili opuściła pałac, zamek, czy cokolwiek to było, dała by tej dziewczynie satysfakcję. Lecz nie… zabawnie było droczyć się z nią, obserwować całą gamę uczuć, biegających pod nieszczelną dla niej maską.
Bezczelnie wyszła kilka kroków za próg, nawet się nie oglądając i po raz pierwszy spojrzała z obrzydzeniem na to co ją otaczało
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Kahlan Amnell w Październik 29, 2015, 00:39:40
*Wkroczyła za nią do środka sali i wymieniła spojrzenia z jednym ze strażników. On skinął głową i bezceremonialnie rzucił oręż Rhavaen. Kahlan natomiast sięgnęła po swój miecz, odrzuciła pelerynę na bok i zaatakowała elfkę, nie dając jej czasu na przygotowanie się. Z początku, wprawiona w boju Kahlan, górowała nad swoją przeciwniczką i wyprzedzała każdy jej atak, jednakże po czasie Rhavaen zrównała się z nią i sprawnie parowała i wymieniała ciosy. To niezwykle ucieszyło władczynię, ale nie uśmiechała się. Pozwoliła jej całkowicie wczuć się w rytm walki, by po dłuższej chwili całkowicie ją z niego wyprowadzić niespodziewanym piruetem. Oręż elfki niemal wypadł jej z rąk, ale na całe szczęście utrzymała go. Kahlan zgięła nogi; w przyczajonej pozycji patrzyła jakiś czas na nią i znów zaatakowała. Tym razem gwałtowniej. Sprawnie, raz jednej, raz z drugiej strony, obijała swoją stal o stal przeciwniczki, która z niemałym trudem parowała jej ciosy. W końcu miecz elfki wypadł jej z rąk, po tym jak krasnoludzka władczyni precyzyjnie "wyswobodziła" swoją broń. Kahlan bez słowa schowała miecz i skierowała się do wyjścia, krasnolud przy nim stojący zarzucił jej pelerynę na ramiona. Nim przekroczyła próg drzwi, odwróciła głowę do Rhavaen i rzuciła jej przez ramię* Jutro trening skoro świt. Nie spóźnij się. *I wyszła. Następnego dnia, zbudziła się dość wczesnym rankiem. Zdążyła się się umyć i ubrać przed przyjściem strażnika Thorina, który oznajmił, że jego Pan chce się z nią pilnie widzieć. Niezwłocznie skierowała się do jego komnaty. Po drodze kazała przygotować plac do treningów i sprowadzić tam nowo przybyłą elfkę. Kiedy stanęła przed drzwiami do komnaty Thorina, zapukała w nie kilka razy i czekała, aż zostanie wpuszczona*
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Rhavaen Luvieth w Październik 29, 2015, 16:12:11
Rhavaen pozwoliła jej wygrać. Po postawie ciała łatwo przewidywała jej ruchy, a po dłuższym czasie zrozumiała jej styl walki. Wiedziała, że władczyni, urażona jej poprzednim zachowaniem będzie chciała zwyciężyć. A Rhavaen dała jej to zwycięstwo, którego tamta tak bardzo pragnęła.
Widziała, że tamta jest przyzwyczajona do względów dla własnych zdolności. Owszem, była uzdolniona, czego nie mogła zaprzeczyć, lecz była strasznie przewidywalna. Rhavaen miała ochotę ją wyśmiać.
Rhavaen była wprawiona w walce o wiele bardziej od tamtej, i nie chciała upokarzać kobiety przed poddanymi. Mogłaby, dla przykładu, wziąć oba miecze, co ułatwiłoby jej wygraną. Nie robiła też żadnych, tylko znanych sobie sztuczek. Prowadziła walkę na korzyść władczyni, tak by wyglądało to na zwykłą, ludzką walkę. Prawdą było, iż gdyby walczyły w śmiertelnej walce, Rhavaen zabiłaby ją kilkoma uderzeniami, mierząc w słabe punkty jej stylu walki.
Przegrana sprawiła irytację, lecz przedziwną satysfakcję, gdy obserwowała zadowoloną z siebie władczynię. Z wielką chęcią wyzwałaby ją kolejny raz, tym samym udowadniając jak żałośnie jest słaba, w porównaniu do jej umiejętności.
Wzdrygnęła ramionami, gdy tamta opuszczała salę treningową. Nawet nie spojrzała na krasnoludy, które uśmiechały się nieprzyjemnie, widząc jak „bezczelna” elfka została pokonana w uczciwej walce.
Dla niej nie istniała uczciwa walka. Podczas podobnego starcia, przeciwnik nie zważałby na grzeczność i robiłby wszystko byleby pokonać konkurenta. Takie były prawa życia i śmierci, a Rhavaen rozumiała je zbyt dobrze. Na tych samym regułach pokonała tamtego mężczyznę, zabijając go w chwili jego nieuwagi. Dziecinne proste, gdy było się na tyle bystrym, żeby obserwować.
Rhavaen skierowała się do zamku. Krasnoludy niechętnie pokazały jej sypialnię, w której miała spędzić kolejne dni. Kobieta rozejrzała się po pomieszczeniu w mechanicznym odruchu. Im dłużej przebywała na jej dworze, tym bardziej miała ochotę odejść. Nie, że ją urażono. Dla niej była to jedynie odskocznia od nudnej codzienności Mrocznej Puszczy. Nie przejmowała się kto zwycięży w najbliższych dniach.
*
Obudziła się przed świtem, jak zazwyczaj leżąc i wpatrując się w sufit nad głową. Jej myśli były nieskładne, nieposiadające większego znaczenia. Pokręciła głową, wstając z posłania i ubierając się w swoje rzeczy.
Niedługo potem była już na sali treningowej. Wyciągnęła zza pleców dwa jednoręczne miecze i dla wprawy zakręciła nimi w powietrzu. Przestąpiła z jednej nogi na drugą, rozgrzewając mięśnie. W niespodziewanym momencie skoczyła do przodu, w czasie lotu, zmuszając się by opaść przedwcześnie. Gdy tylko jej stopy dotknęły podłoża, obróciła się pod dziwnym kątem i skoczyła w bok, atakując kukłę w bok szyi. Zatrzymała się na ułamek sekundy, po czym wykonując półobrót cięła w kark.
Doskakiwała do każdej kukły, robiąc podobnie, lecz za każdym odrobinę inaczej. Wyćwiczone mięśnie dopiero po kilku godzinach zakuły lekkim bólem. Zastanowiło ją to. Dawniej mogła bez przeszkód ćwiczyć całymi dniami.
„Chyba się rozleniwiłam”, pomyślała
Tytuł: Odp: Żelazne Wzgórza
Wiadomość wysłana przez: Thorin Dębowa Tarcza w Październik 29, 2015, 20:37:18
Wejść! *krzyknął slyszac pukanie, a gdy zobaczył goscia westchnął* Doszły mnie słuchy o tym, że coś niepokojącego dzieje sie w Leśnym Krolestwie. Król ponoć odplywa za może. Druga kwestia jest taka, że Erlond z Rivendell zbiera narade ludow Środziemia. Posłałego do niego dwóch zaufanych krasnoludów, ale nim dotrą do Ukrytej Doliny mają zajsc rownież do siedziby Thraduila...